Forum dla Otaku ;)

Działy A&M, kultury Japońskiej, wszystko o kraju Kwitnącej Wiśni i więcej ...


#1 2009-08-12 09:41:20

Sumiko

Taicho

4878531
Zarejestrowany: 2009-08-09
Posty: 8
Punktów :   

Coś o Gintamie.

Gintama (ang. Silver Soul) - czyli inaczej Srebrne Ostrze. Manga reżyserowana przez Shinji Takamatsu z rysunkiem Hideaki Sorachi.
Seria tv wydana 4 kwietnia 2006 roku ukazująca komiczny świat samurajów i wszystkiego co napatoczy im się na drogę.
Całe anime jest wzorowane na swoim pierwowzorze czyli mandze, która początkowo ukazywała się w JUMP’ie z resztą jak większość wielkich produkcji.


A więc... jak połączyć UFO i Samuraja? Głupie pytanie głupia odpowiedź - Gintama.
Przechodząc w końcu do sedna sprawy, czyli fabuły zaczniemy od wprowadzenia.
Japonia. Czasy Samurajów. Miasto Edo (współczesne Tokio), które zostało zalane falą kosmitów, którzy zawładnęli miastem jak swoim, wprowadzając niekiedy rygorystyczne i okrutne nakazy ludziom w tym zakaz używania broni (katan, mieczy), co skłoniło społeczność Samurai na wybranie ścieżki buntownika, usunięcie się w cień lub chęć ochrony państwa zgodnie z prawem, wstępując do Shoguna. Sam fakt zstąpienia z nieba Amanto - rzekomych kosmitów powoduje już dziwne wrażenie. Widząc w pierwszych ujęciach prostą, urokliwą uliczkę, którą przechadzają się mężczyźni w walecznych, Japońskich strojach z katanami u boku i kobietach, które w swych barwnych kimonach i dobranych fryzurach oświecają szarość tłumu już jest nieco zjawiskowe, lecz ... dochodzą do tego postacie z kocimi łbami, trąbami, antenami w różnych częściach ciała, sierścią, łuskami - Amanto.


Wszystko staje się inne. Zetknięcie świata zwykłych, starożytnych Japończyków z nowoczesną technologią z odległego kosmosu powoduje niezwykłe urozmaicenie codziennego życia każdego mieszkańca Edo. W tym niejakiego Gintokiego (tytułowy bohater) - samuraja, o srebrzystym afro, znudzonej minie, posługującego się drewnianym mieczem, kochającym słodkości ponad wszystko, co uwidacznia się u niego niezwykłą wściekłością i szamotaniną, kiedy tylko spadnie mu cukier, leniwego, nierozgarniętego fana JUMP’a, szukającego prostego sposobu na pieniądze z dwójką swoich przyjaciół:
Kagury - dziewczyny z niezwykłą, kosmiczną siłą o niekończącym się apetycie, gdzie wszędzie wędruje ze swym ogromnym, kosmicznym psem - Sadaharu.
Shinpachi - prosty chłopak, pochodzący z podupadłego Dojo, chcący zostać Samurajem, dlatego dąży za Gintokim, który swoimi czasy był walecznym samurajem.

Razem w trójkę zakładają usługi najemników - czyli jakby nie było zrobią wszystko za pieniądze. Ich zadania są czasem nieco skrajnie głupie i bezsensowne (jak łapanie żuków w lesie czy znajdywanie kota rozpieszczonej opiekunki) po te, które są później wspominane przez resztę serii jako akt niezwykłego bohaterstwa i wielkiej odwagi.

Lecz cała ta farsa nie była by tak zabawna gdyby nie równie ważne postacie jak:
Isao Kondo - Zboczony Przywódca Shisnengumi, o bezgranicznym zaufaniu do ludzi i chęci pomocy.
Hijikata Toshiro - wicedowódca Shoguna, nałogowy palacz, widzący świat w szarych barwach, wiecznie zniesmaczony "majoneziarz".
Sougo Okita - najlepszy szermierz, nazywany "Królem Saydstów z Planety Sadyzm", chcący zająć stanowisko swojego przyjaciela Hijikaty, posuwając się nawet do chęci zabicia go. Wszyscy należą do Shinsegumi (służb porządkowych, w których są „samuraje w mundurach“), wprowadzając zazwyczaj więcej zamętu niż rzekomego porządku.

Pełno jest postaci wartych wyróżnienia. Takimi przykładami są
Katsura Kotaru - samurai, podążający drogą buntownika, wyróżniający się z tłumu za sprawą swoich długich i jedwabistych włosów i Elisabeth - kompan Kotaru, przypominający kaczko - coś.
Shimura Tae - starsza i dość silna jak na kobietę siostra Shinpachiego.
Kyuubei Yagyu - dziedzica jednego z większych rodów.
Ayame Sarutobi - kobietę ninja, kochającą Masochizm i Gintokiego.
Ms. Otose - wynajmująca mieszkanie Gintokiemu, za co nie zawsze dostanie zapłatę.
Catherine -  złodziejka która teraz udziela pomocy w pracy Ms. Otose i tp.

Co krok widać parodie innych animie zwłaszcza takich jak Bleach, Death Note, Dragon Ball, programów japońskich, filmów, ważnych postaci w japońskiej polityce, kulturze, szydzenie z stereotypów i co najlepsze nieprawdziwego, codziennego życia Japończyka. Przypisy mogą być nie zrozumiałe, jednak to nie powód by zrażać się do tego anime. Same parodie są niczym z szczerą głupotą głównych bohaterów, którzy nawet w sytuacji kryzysu okładają się pięściami po głowie do krwi, wrzeszcząc przy tym jak stara, zatroskana babcia.

Perypetie bohaterów są naprawdę świetnie oddane w bardzo dobrej kresce, w której są minimalne bądź żadne błędy w animacji. Oprawienie muzyczne też jest świetne dobrane do danej sytuacji i emocji. Głosy, które są podkładane bohaterom zdają się czasem jakby były dla nich stworzone. Wszystko świetnie ze sobą współpracuje, dając dobre wrażenie dla widza.

Cała historia nie krąży wokół głównego bohatera i jego najbliższych przyjaciół, lecz każda nowa postać dodana do tego anime, a jest ich naprawdę sporo ma opowiedzianą przynajmniej w początkach swoją historię z grubsza, z którą zapoznać się można przy dalszym oglądaniu i zagłębianiu w fabułę. I nie jest to tylko po to by coś zapchać jak jest to często w tzw. fillerach, tylko każdy tutaj z każdym ma pewne powiązania, które przy dramatycznych scenach wychodzą na jaw, wyciskając często z widza wiele łez. Krwawe historie Samurai, którzy próbowali chronić swój kraj przed Amanto, trudne dorastanie młodych wojowników zarówno samuraja jak i ninja, dzieciństwa odrzuconych dzieci, miłości, które nigdy nie zaznają spokoju, bądź się nie odnajdą, burzliwe rozstania, powroty, klątwy i tajemnice skrywane przez wielkie rody. A w tym wszystkim cały czas uczestniczy ten jeden, niepowtarzalny Gin-san, starając się wykonać swoją zleconą pracę najlepiej jak tylko może, przy czym często nie dostaje należnej zapłaty w postaci pieniędzy, ale emocji i doświadczenia, które starają się ukoić jego złamane serce, które cały czas pragnie spokoju i bezpieczeństwa dla swego kraju.

Jak w każdym Shoenie, jest dobro i zło. Lecz tu ukazuje się w różnych sytuacjach i postaciach. Mimo to zawsze będą Ci, którzy swej drogi nie zmienią, lub za późno się zorientują co narobili. Do takich postaci zaliczamy całą działalność Kiheitai - organizacji, która przenika do rządu, chcąc upadku całego Edo i śmierci Amanto.
Głównym dowodzącym jest Takasugi Shinsuke - niegdyś kompan u boku Katsury i Gintokiego, przyjaciel broni w obronie kraju przed kosmitami, lecz od zawsze miał inne cele i świadomość że państwo z nim nie wygra. Niezwykle inteligentny, przebiegły i silny samurai o charakterystycznej opasce na oku, ciemnych włosach i wiecznie palącej się fajce w jego dłoni. Swoją siłą wspiął się na sam szczyt tej działalności, że ludzie nie patrząc na siebie, tylko wpatrzeni w niego poświęcają życie dla jego spraw. Naprawdę gorzki charakterek, pojawia się dość rzadko, ale z wielkim hukiem i krwią. Nigdy nie zgorszony, zaskoczony. Wszystko przyjmuje z uśmieszkiem i prychnięciem, na wszystko ma asa w rękawie co stanowi ogromny problem i zagrożenie dla całego Edo.

Cóż, zrobiło się nieco nastrojowo od tej wielkiej śmiechawy. Ale taka właśnie jest Gintama. Żartem i zabawą pokazuje bardzo ważne wątki, które potem staną się częścią tragedii. Te tragedie dotyczą życia każdego z widzów. Można znaleźć postać z którą się uosabia i zaprzyjaźnia a wszystko to pod maską śmiechu i nieprzyzwoitych żartów. Wszystko co piękne kiedyś się kończy. To samo tyczy się tych niekiedy pięknych, zabawnych i spokojnych odcinków. Seria ta jest nieprzewidywalna, skoro dosłownie w jednej minucie lub paru sekundach nawet zmienia swoje oblicze z komedii w koszmar z życia wzięty.
Ogólnie jest to anime warte obejrzenia, nawet bardzo. Zwłaszcza dla tych co mają już wiele anime i mang za sobą, to tym bardziej pozwoli im zrozumieć parodię tej całej nawałnicy.

http://h.imagehost.org/0462/gintama.png


Ja osobiście kocham Gintamę jako anime. W życiu tyle razy nie płakałam i nienaprzeżywałam na raz w ciągu 25 minut od danego odcinka. Nie wiem jak Wy, ale dla mnie ta farsa o kolorze truskawkowego mleka i zapachu srebrzystego metalu od katan może się nigdy nie kończyć


http://a.imagehost.org/0483/1216120341605.jpg
Mruh :3

Offline

 

#2 2009-08-12 17:57:20

Siensiew69

Użytkownik

7463730
Skąd: Łódź
Zarejestrowany: 2009-08-12
Posty: 1
Punktów :   

Re: Coś o Gintamie.

Jeśli chodzi o Gintame... mam podobne odczucia tyle że u mnie konczą sie one na papierosie i mleku truskawkowym

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.osiemnastaprzepowiednia.pun.pl www.gaudiumforum.pun.pl www.bakugan.pun.pl www.guinvictus.pun.pl www.nzrz.pun.pl